czwartek, 6 maja 2010

Stoimy w Cres

Bilans wczorajszego rejsu do Cres: porwany fok, zablokowany muringiem ster strumieniowy, zalany winem dziennik jachtowy i dwie czapki porwane przez wiatr...A wszystko przez to, ze Esteban gwizdal na pokladzie!

Brak komentarzy: