sobota, 25 października 2008

Myczkowce, czyli minął rok



Hmmm....rok minął ekspresowo czyli jak z bicza trzasnął - wyjazdy, przejazdy i wreszcie koniec. Zaporę w Solinie zobaczyłem ponownie po 25 latach - trzyma się dobrze, nie licząc skomercjalizowania okolicy. 
Poza tym - to co miało się wyjaśnić to już się wyjaśniło - powracam do "macierzy" po ponad 10 latach przerwy (albo jakby mógł ktoś powiedzieć po tak długim okresie "błędów i wypaczeń"). Przyszłość mglista, ale przynajmniej jak na razie ta mglistość wydaje się być pozytywnie opalizować.
Jutro zmiana czasu, teraz juz do kwietnia będzie ciemno, buro i ponuro, zimno i mokro. Brrrrr...i tym optymistycznym akcentem kończe dzisiejszego posta.

Brak komentarzy: