niedziela, 23 marca 2008

Before Wielkanoc Sunday

Zgodnie z zapowiedziami przeniosłem się na południe. Ani tu cieplej ani ładniej (no to drugie to raczej na pewno nie) ale w każdym razie swojsko.
Droga wybudowana szczęśliwe za czasów towarzysza Edwarda dziś wielce łaskawa - ruch maleńki, tirów jak na lekarstwo (zakaz świąteczny?) i gdyby nie fotoidioskrzynki prędkościomierzące można by sobie pięknie jechać ze stałą (prawie) szybkością. Mniejsza jednak o te jedyne jak dotąd inwestycje w polskie drogi (tak na marginesie "Polskie drogi" temat ostatnio bardzo na czasie). Niezwykle natomiast interesuje mnie wokółpiotrkowskie zagłębie hotelarsko-restauracyjne. Nie tyle jednak jego istnienie jako takiego, ile raczej jego góralski charakter. Czyżby był to daleko w środek Polski wysunięty przyczółek polskich gór? Tajny plan polskiego rządu mający na celu odciążenie zakopianki, która też została obłożona klątwą fotoidioskrzynek? Doprawdy nie wiem i pewnie nigdy się nie dowiem.
Brak wiedzy w tym temacie na szczęście nie stanowi jednak większej tragedii jako, że wiele jest innych radosnych rzeczy na rzeczy. Święta rozpoczęły się już na dobre...a za tydzień przesuwamy wskazówki zegarów do przodu...Wreszcie słońce będzie w miarę rozsądnie długo nad horyzontem!

Brak komentarzy: